środa, 13 sierpnia 2014

9

Odwróciłam swoją głowę i moim oczom ukazał się ...

Nie kto inny jak ten boski blondy z wyścigów.. Ale zaraz Caitlin ... Czy on przypadkiem ciebie nie śledzi
- Witaj Caitlin - Jak on się bosko uśmiecha .. omoomomom...  !
- Heeej .... Luke.? - Chyba zapamiętałam jego imię.
- Oooo... Proszę zapamiętałaś moje imię..
- O proszę cię .. czemu bym nie miała zapamiętać twojego imienia.? - Caitlin
- No nie wiem .. - Blondyn postawił mnie na równe nogi i powiedział na ucho - Nasze spotkania nie są jakieś przypadkowe. - I znów poszedł, czemu on nie może się normalnie pożegnać tylko musi coś powiedzieć. Nie wiem bo nie, jest on strasznie przyciągając jak i jego kolega mulat. Ma coś takiego w sobie.. czego nie da się opisać. Jego karencja, oczy, włosy i jeszcze głos. Po prosty cudne, ale zaraz zaraz.. Caitlin zwolnij trochę.. przecież ty ich w ogóle nie znasz. Gdy tak pomyślałam na kumplami Luke'a, nawet nie wiedziałam kiedy podeszła do mnie Izabell. - Nad czym tam nasza Caitlin, rozważa? - Zapytała a ją buenos miałam zamiaru jej mówić. - A no wiesz takie tam, nie uwierzysz co. - No gadaj.- wyszliśmy z naszego hotelu i szliśmy bez celu. - Zayn .. on .. poszukał sobie dziewczynę.. - mówiłam jąkając się. - C.O? Ją myślałam że jesteście razem .. Ale to nie mozliwe.. - moja twarz posmutniala. - Wiesz jaki o tym dowiedziałam też nie mogło to do mnie dotrzeć. Ale nie przejmumy się tym wcale. - chce o wszystkim zapomnieć co było między mną a Zayn'em. - Caitlin .. Tu jest jakiś sklep, wejdziemy do niego? - Izabell - Jasne. - ten sklep stał się trafny, ponieważ znalazłam tam całkiem znakomite rzeczy, takie jak niezłą parę czarnych szortów, do tego zloto-czarna bluzka i buty na obcuje oczywiście w kolorze czerni. Izabell nic na siebie nie znalazła. Kolejnym naszym sklepem był BemaSport, gdzie można kupić vans'y i converse'y. Osobiście to przepada za vans'ami, ale potrzebuje te i te. Izabell zaraz poszła przywieźć sobie air max'y. Nie podobają mi cholernie te buty, sama nie wiem czemu. - Caitlin .. Cait ... zobacz jakie boskie. - pokazała mi te oblechy w kolorze mientowo-białym. - Bleee .. weź mi je z oczu. - powiedziałam i sięgam sobie po mój rozmiar czarnych converse'ów. Wiedziałam że będą dobre, więc teraz wzięłam sobie moje vans'y oczywiście całe czarne, ale te były za małe. - Przepraszam czy są takie tylko że większy rozmiar? - zapytałam kasjerkę. - Tak ale zostały nm same duże rozmiary. - A są 40? - Caitlin - Nagle poczułam jak ktoś się do mnie przytula. Ta osoba była... ------------------------------------------------- Jestem na maksa niezadowolona.. Nie pytanie czemu.. !! Ugh .. Nie wiem kiedy kolejny rozdział le teraz coraz mniej osób czyta tego piepszonego bloga. Nie wyciągu od was już tych komentarzy, tyle ile będzie to potem dodam rozdział.

4 komentarze:

  1. Cześć. Czytam tego bloga i naprawdę jest fajny tylko, kiedy akcja zaczyna się rozkręcać ty wtedy kończysz. Mam taką radę. Spróbuj pisać dłuższe rozdziały.
    Zapraszam do czytania.

    http://kochaszsercemnieinaczej.blogspot.com/2014/08/wstep.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog zapraszam również na moje ff o Zayn'ie
    http://1d-torn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog <3 Mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się szybko :)

    OdpowiedzUsuń