czwartek, 24 lipca 2014

« § °_° My Nightmare / 8 °_° § »

CZYTASZ = KOMENTARZ 

Rano obudziła się i....

Mój jak i pokój Izabell był cały w rzeczach, gdzie się rozejrzalo leżały nasze rzeczy. Myślałam że to Izabell czegoś szukała i nie chciało jej się posprzątać, ale to jednak nie ona, bo na szafce nocnej zaraz obok laptopa leżał list nadany na mnie.
Anonimy :
Bądź bardziej uważa, i staraj się zamykać swój pokój.
P.S Słodko śpisz.
To już jest druga taka wiadomość jaką dostałam.. Dziwne jak nie sms's to list. ? i to na dodatek jeszcze ktoś wkradł się do naszego pokoju. ? Nie tak nie może być, będę musiała iść na policję z tym, tylko co ją powiem Izabell gdy wróci.. już wiem.. szukałam jakieś fajnej bluzki. Wzięła jakąś bluzkę od Bell która miała rozciete rękawy, i swoje czarne spodenki. Zaczęłam troszku ogarnia pokój, gdy do niego wpadł bell cała w skowronkach.
- Matko.. co tu się stało. ? Tornado. ? - Jej mina z wesołej, stała się typu WTF.
- No wiesz.... Szukałam bluzki twojej a miała ją na samym dnie spakowana i tak jakoś wyszło... - Caitlin
- Ale czemu twoja jest też rozpakowana i powywalane rzeczy. - Izabell.
- No bo moje czarne spodenki były na samym dnie. ? - Caitlin
- Joanna.
- A czemu joanna. ?
- Powiedz aha.
- Aha.?
- Nie mówi się Aha tylko Joanna, w tym momencie obraziłaś wszystkie Joanny.
- Aaa... Dobra, jestem głodna... Masz pozdrowienia od chłopaków.
- Co.? kiedy z nimi rozmawiałaś. ?
- Gdy ty wyszłam imprezę z Math'em. - Już nie zadawała żadnych pytań. Wyszłam z pokoju i udałam się do restauracji która znajdowała się w hotelu. Gdy weszłam w moje oczy rzuciło się czterech chłopaków ubranych na czarno. Mieli na swoich nosach założone okulary chociaż byli w pomieszczeniu gdzie nie było słońca i w ogóle i kaptury na glowie. Jeden miał kolorowe włosy, drugi kruczo czarne, trzeci ciemny blond a czwarty blond. Zamówiłam sobie kanapki z serem, pomidorem i szynką a do tego herbatę. Siedziałem od tych chłopaków jakieś 2 lub 3 stoliki, cały czas czułam na sobie ich wzrok, wypalali dziury w moim ciele. Troszkę (że tak powiem) ciekawi mnie blondyn w postawionych włosach do góry. On najwięcej, a zwłaszcza cały czas na mnie się patrzył. Nagle do pomieszczenia wpadła rozbrykana Izabell.
- Co się stało. ? - Caitlin
- Nie uwierzysz co... - pisnęła - Math chce si ze ma umówić. - Izabell
- Wow .. super. - czujecie ten sarkazm.
- No co ej.. ty też byś mogła sobie kogoś znaleść, podała byś z ta osobą.. a nie siedzieć taka nie obecna jakas.. coś się stało. - Bell widząc moja minę dosiadla się do stolika i słuchała aż coś powiem.
- Łatwo ci tak powiedzieć, wież jakie fo dla mnie było trudne zostawienie Zayn'a... osobę która się kocha. - i się rozpłakałam. Wszyscy ludzie patrzyli się na nas jak na jakieś idiotki, ta jedna piszczy nie wiadomo z czego, a ta druga ryczy też nie wiadomo z jakiego powodu. Wkurzało mnie to i bardzo, że ci chłopacy się na mnie patrzyli i nie chcieli przestać się na mnie patrzeć.
- Izabell ... Co dzisiaj mamy.?
- Piątek. - Bell
- Idziemy dzisiaj na imprezę.. ponoć jest tu najlepszy club w całym Sydney to pójdziemy do niego. - Wyszlochałam. Otarłam wszystkie łzy które spływały po moim policzku i poszłam do naszego pokoju.
- Ale Caitlin, tam musisz mieć zarezerwowane miejsce w tym clubie, a my nie mamy.
- Jakoś to będzie. Zjedz śniadanie i idziemy na zakupy .. muszę sobie kupić jakąś sexy sukienkę. - ostatnie słowa powiedziałam trochę ciszej żeby nikt nie usłyszał.
- A ty Cait ... Przecież nic nie zjadłaś.? - Bell jak ja cię kocham, i tą twoją nadopiekuńczość .
- A matko ... Mamo ja nie jestem głodna.. - razem się zaśmiałyśmy i poszłam do pokoju. Wyprostowałąm swoje włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Na Bell czekałam 15 minut.
- Co ona tam je..? Całą restaurację.? - powiedziałam sama do siebie. Usiadłam na łóżku i włączyłam sobie laptopa, weszłam na pierwszą lepszą stronę społecznościową i kogo tam zastałam.? Louis'a ... Ten to faktycznie nie ma co robić. Napisałam do niego i zaczęłam na niego jechać sama nie wiem czemu.
- Ej a ty nie za długo siedzisz na tych stronach.? Boję się że po za tym oglądasz już nie powiem co.!
- No wiesz ty co Caitlin.. Gdybyś nie miałą co robić też byś siedziałą cały czas na takich stronach typu ,,Facebook,, lub ,,Twitter,,.
- No wiem wiem, sama nie wiem czemu tak na ciebie jadę... Przepraszam ;(((
- Ojjj.. No sama wiesz że na ciebie nie da się gniewać. -Louis
- Oj no ja wiem ... Co tam ciekawego porabiacie.?
- A no wiesz .. Niall siedzi w kuchni i cały czas je, Harry aktualnie bierze prysznic, Liam jeszcze śpi miał ciężką noc lepiej nie pytaj, a Zayn szykuje się na randkę. - Gdy to odczytałam znów się rozpłakałam ... Zayn idzie na randkę.? Nie wierze że on będzie mieć dziewczynę... W tym momencie moje serce pękło na 1000 kawałków. Nie mam już dla kogo żyć. Ale ja już wiem co zrobię .... poszukam sobie też kogoś i zobaczy że ja też zasługuje za kogoś lepszego niż on.
- Wow ... to fajne ;((( Brakuje mi was i to strasznie <3 !!
- Nam ciebie też mała <3 :( !
- Kiedy mnie i Izabell odwiedzicie.?
- No wiesz ... Z tego co pisała nam Izabell to jak będziecie mieć mieszkanie i takie tam..
- A no fakt ... A Jeśli dzisiaj poszukamy jakiś dom, to przylecicie jeszcze dzisiaj.? :D
- Hmm... Dla was zawszę. ;** !
- Kochany jesteś Lou, ja już muszę kończyć bo idziemy na zakupy z Izabell ... Zadzwonię do ciebie później z Bell. Kocham cię moja marcheweczko <3 ;** !
- Ok, to idźcie życzę wam miłej zabawy ;3 ! Ja ciebie też mała <3 ;* ! - I się rozłączyłam, właśnie do pokoju weszła wkurzona Bell.
- Bell co się stało.? - zapytałam
- Jacyś idioci wylali na mnie swoje shake'i i jestem cała brudna i się kleje. - ewidentnie była mega wkurzona.
- Tacy co byli na czarno ubrani.? - Caitlin
- No ... a co znasz ich.? - Bell
- Nie ale jak jadłam ... znaczy jak siedziałam tam w tej restauracji to się cały czas na mnie patrzyli, jeden mi przypominał tego kolesia co był wczoraj na wyścigach.
- Nie wiem nie przyglądałam się, dasz mi 10 minut wezmę szybki prysznic i już do ciebie przychodzę. Idź już na mnie czekać w holu. - Tak jak mi Bell kazała tak tez zrobiłam. Szłam sobie korytarzem gdzie się o coś potknęłam, ale nie upadłam na ziemie bo ktoś mnie złapał.
- Jejku ... dziękuje .. - odwróciłam swoją głowę i moim oczom ukazał się ..
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Hejka miśki ;**
WIem wiem ... beznadziejny rozdział ;p
Teraz jakoś nie mam weny, ale jak sami widzicie pisze dla was rozdziały.. ;**
Jak myślicie kto to może być.?
Nie wymagam od was dużo ;**
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
5 Komentarzy (chociaż jak będzie więcej to się nie obrażę) ;**

6 komentarzy:

  1. Twój blog został nominowany do Libster Awards więcej informacji znajdziesz tu -----> iwanttobewithyou1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super..dawaj next ;p Miej mniejsze wymaganie z komami proszę ! ;pp

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty , czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Twój blog dostał nominację do Libster Award! Więcej informacji tutaj http://show-me-tommo-ff.blogspot.com/p/libster-award_12.html
    pozdrawiam i weny życzę
    xx

    OdpowiedzUsuń